Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci ; Rzadkie kontakty z tesciami a święta Zarchiwizowany. Rzadkie kontakty z tesciami a święta. Przez Gość gość,
Bo mieszkanie z tesciami jest zawsze niezdrowe dla zwiazku. Moja tesciowa twierdzi, ze sie nie wtraca i poniekad jest to prawda. Ale 2 gospodynie w jednym domu to stanowczo o jedna za duzo
Z pewnością nie ściemniała – sama urodziła piątkę dzieci i nigdy nie narzekała, że jej życie kręci się między kuchnią a pokojem dziecięcym. Ale kiedy zaszłam w ciążę, nie wsparła mnie. – O czym ty myślałaś, dziecko! – mówiła, chodząc po pokoju tam i z powrotem.
Zapytaliśmy o to Piotra Mosaka, psychologa, Magdalenę Modrą, prezenterkę oraz Piotra Pilichowskiego, który mieszkał po ślubie z rodzicami. W programie Dzień Dobry TVN Jesteśmy z Wami codziennie od 7:45 i mamy dla Was mnóstwo ciekawych oraz inspirujących tematów.
. fot. Fotolia Nie jesteś pewna, czy zdecydować się na wspólne mieszkanie z teściami? Sprawdź, jakie są plusy i minusy takiego rozwiązania. fot. Fotolia Ponad połowa młodych małżeństw nie ma własnego lokum. A że par, które są dopiero na dorobku, rzadko kiedy stać na wynajęcie choćby małej kawalerki, to - chcąc, nie chcąc - rozważają wprowadzenie się do jednych lub drugich rodziców. Ty zastanawiasz się nad możliwością wspólnego mieszkania z teściami? Łatwiej podejmiesz właściwą decyzję, gdy poznasz dobre i złe strony takiego rozwiązania. Wady i zalety mieszkania z teściami: Plusy wspólnego mieszkania z teściami To szansa dla ciebie i partnera, by oszczędzić trochę pieniędzy. Nawet jeśli będziecie dokładać rodzicom do czynszu, to i tak z pewnością wyniesie to znacznie mniej, niż gdybyście uiszczali opłaty za samodzielne mieszkanie. Teściowie mogą pomóc wam w opiece nad dzieckiem, gdy rodzina się powiększy. Większość dziadków, gdy tylko mają taką możliwość, chętnie przejmuje pieczę nad wnukami, kiedy młodzi chcą np. wyjść razem do znajomych czy kina. Jeśli teściowie są już ludźmi schorowanymi, w podeszłym wieku, to wasze zamieszkanie pod ich dachem znacznie ułatwi seniorom codzienną egzystencję. Poczują się po prostu bezpiecznie wiedząc, że ty lub mąż zawsze pomożecie im w sprzątaniu, gotowaniu czy robieniu zakupów. Minusy wspólnego mieszkania z teściami Trzeba się niestety liczyć się z ograniczeniem swojej prywatności i... intymności. Dla młodych jest to szczególnie dokuczliwe, gdy dwa (a niekiedy nawet trzy) pokolenia zamieszkują na małej przestrzeni. Bywa, że traci na tym ich życie erotyczne, ponieważ krępują się spontanicznie podejmować współżycie, mając rodziców za ścianą. Teściowie często nadmiernie wtrącają się do życia młodych. Krytykują np. ich sposób wychowywania dzieci, urządzenie pokoju czy styl gospodarowania pieniędzmi, co zazwyczaj rodzi napięcia, zatargi i konflikty pomiędzy bliskimi. Jeżeli partner jest typem maminsynka, który nie przeciął jeszcze łączącej go z matką pępowiny - nadmierna ingerencja teściowej w wasze życie może poważnie nadwerężyć wasze małżeństwo. Nie pozwól zatem, by ewentualne problemy narastały. Nawet te z pozoru błahe od razu sygnalizuj partnerowi i oczekuj od niego wsparcia. Autorka jest dziennikarką dwutygodników "Przyjaciółka" i "Pani Domu". Najlepsze Promocje i Wyprzedaże REKLAMA
Witaj Zastanawiam się, czy przed ślubem było to uzgodnione, że mieszkacie u rodziców. Czy jest to kwestia opiekowania się nimi? Czy może spowodowane względami materialnymi? Czy bardziej trudnością w odseparowaniu się męża od rodziców. Piszesz, że mąż szuka mieszkania ale mu nie wychodzi. Trochę to brzmi jakbyś oddawała to w jego ręce. Proponuję abyś wzięła odpowiedzialność za to szukanie. Rozmawiaj z mężem. Staraj się szukać w przekonywaniu go racjonalnych argumentów, nie emocjonalnych. Najgorsze co możesz zrobić to stanąć po drugiej stronie jego matki umieszczając męża w środku. Nie będzie w stanie wybrać dobrze. Nie rywalizuj z teściową. Mąż ciebie wziął za żonę! Jeżeli sytuacji będzie się przedłużać i nic się nie zmieni to rozważcie kontakt z terapeutą małżeńskim
Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu Sylwia3ss Rozpoczęty 18 Styczeń 2014 #1 Cześć 20 miesięczną 5 lat mieszkamy u budowę domu i nie bedziemy mogli sie wyprowadzić bo szkoda wywalać pieniądze na w tym,że moi teściowie chcieliby mieć ostatnie słowo jeśli chodzi o wychowanie i wszystko inne z córką to ze trzeba ja ubrać bo zimno,rozebrac bo wołam,żeby przyszła zjeść to za chwilę bo teraz bajke ogląda i będzie kontrola co córce innych niby drobnych rzeczy,które w końcu doprowadzaja mnie do się stawiać granice,że to ja jestem matką,ale jednak mam szacunek do tesciów tym bardziej,że mieszkamy w ich mam przez to pewności siebie jako jak czegoś jej zabronię to gdzies z tyłu głowy mysle sobie co na to tylko nie gadali za plecami,ze zła moze schizuję,ale chyba juz tak w to wsiąkłam,że wszystkim się byc bardziej pewną siebie matką wiedzieć ze dobrze czy ja może przesadzam? reklama #2 Ja jestem zdania, że świeżo upieczeni rodzice od początku powinni mieć, nawet wynajmowane, nawet kawalerkę, nawet komunalne, ale swoje. Nie wiem co Ci poradzić w Waszej sytuacji, jasne, że powinnaś im prosto powiedzieć,że nie życzysz sobie wtrącania się, ale znając teściów to różnie to odbiorą, i jeszcze będą źli.. #3 Musisz stawiac granice, ale tez spokojnie porozmawiac i wytlumaczyc swoje stanowisko tesciom. Jak sa normalni to sie nie obraza a jak nie no to trudno bo potem tylko Ty bedziesz sobie pluc w brode ze nie wychowalas tak jak chcialas. Wynajmowac sie nie oplaca zdecydowanie przy budowie domu. Chyba ze kogos na to stac. Jeszcze troche przetrwacie, ale rozmowa i sensowna argumentacja powinna rozwiazac problem (ale Twoj maz tez musi zajac stanowisko w tej sprawie). #4 Porozmawiaj z nimi, powiedz co Ci się nie podoba (delikatnie oczywiście) a potem bądź stanowcza i konsekwentna. Faktycznie, zatrudnianie opiekunki, gdy córką ma się kto zająć jest bez sensu, zresztą konflikt z teściami byłby wtedy pewny. #5 z pewnością nie przesadzasz stawiając granice i nie powinnaś się zbytnio przejmować tym że mogą cię obgadać na mieście, to wasze dziecko, z teściami tak to niestety bywa że lubią się wtrącać bo przecież wszystko wiedzą lepiej bo już swoje odchowali ;-) jedyne wyjście to zawsze podziękować za dobre rady, ale dodać że chcesz sama decydować, trzeba w tym znaleźć złoty środek, czyli z jednej strony podkreślać, że się szanuje pomoc i rady teściów a z drugiej podkreślać że jest się rodzicem i ostatnie zdanie należy do ciebie i męża ... to nigdy nie jest łatwe ale jak im zbyt dużo pozwolisz to całkiem cię zdominują co niekoniecznie będzie dobre dla dziecka, nasi rodzice i teściowie mają często dobre rady ale niestety większość opinii jest przestarzała i nie ma już dziś odniesienia :-( co istotne zawsze zanim coś powiesz zastanów się co to da i po co to robisz, tzn. jeżeli np. chodzi tylko o obejrzenie do końca bajki to faktycznie nic się nie stanie jeżeli poczekasz te 5 czy 10 minut, bo przecież nie chodzi tylko o to aby postawić na swoim tylko żeby myśleć o dziecku i o tym czy faktycznie stanie mu się krzywda gdy obejrzy tę bajkę do końca a zje troszkę później ;-) nie dajmy się zwariować bo wiadomo że ze względu na sytuację zawsze będziesz reagować nerwowo na każdą odpowiedź teściowej bez względu czy jest dobra czy zła ;-) doskonale cię rozumiem bo też mieszkam z teściami i z początku było gorzej ale jakoś moje powolne i ciągłe tłumaczenia dały efekt i dziś już wiedzą (przynajmniej teściowa bo teść jest niereformowalny ;-)) że to ja decyduję, oczywiście jak już coś tłumaczyłam to starałam się to robić w ten sposób, że mówiłam co konkretne zachowania dają i czego powinno się unikać a nie na zasadzie "ja jestem mama i to ja decyduję", po prostu tłumaczyłam dlaczego uważam że TAK (a nie inaczej) będzie lepiej ;-) oczywiście jeżeli chodzi o teścia to wciąż zdarzają się sytuacje że cokolwiek bym nie zrobiła to i tak zrobiłam źle ale po prostu nauczyłam się na to nie reagować ;-) w ogóle ;-) bo wiem że jemu i tak nie będzie pasowało więc nawet nie zaczynam dyskusji ;-) powodzenia wytrwałości i jak najszybszej wyprowadzki życzę ;-) #6 To ciężki temat. Dziadkowie zapominają, że to małe biegające dziecko nie jest ich, tylko ich syna, czy córki i wtedy rodzą się konflikty. Wystarczy rozmowa, lub po prostu zabranie dziecka od dziadków. Lub wyprowadzka na jakiś tani wynajem.
Godzina tylko dla siebie: dlaczego wszystkie powinnyśmy być Francuzkami? Jak znaleźć czas tylko dla siebie i swojego rozwoju osobistego oraz dlaczego to takie ważne? O tym, dlaczego powinnyśmy brać przykład z Francuzek i o programie "Godzina tylko dla siebie", skierowanym do obecnych i przyszłych mam, rozmawiamy z jego autorką, Kamilą Kubiak. Opracowała Pani program rozwoju osobistego dla przyszłych i obecnych mam oraz kobiet planujących macierzyństwo. Skąd wziął się pomysł na "Godzinę tylko dla siebie"? Kiedy mieszkałam jeszcze w Nowym Jorku mój narzeczony, który był Francuzem, został wysłany z pracy do Polski na 3 tygodnie. Po powrocie powiedział: "Wiesz, jak cię poznałem to byłem tobą zafascynowany, bo jesteś taka silna... ale po tym, jak pojechałem do twojej ojczyzny zrozumiałem, że wy wszystkie takie jesteście, że to kobiety zmieniły system". I ja się z nim absolutnie zgadzam. Tylko, że on nie wiedział, jaką kobiety płaciły za to cenę, bo społeczeństwo wciąż coś od nich wymagało. Miały być matkami, żonami, Paniami domu oraz kobietami czynnymi zawodowo. To było w Polkach niesamowite – że dały radę na dwóch dużych płaszczyznach. Płacąc za to dużą cenę... Bardzo dużą! Teraz, gdy wróciłam do Polski jako dreamsetterka, zauważyłam, że te kobiety ułożyły sobie życie i chcą realizować swoje cele i marzenia, tylko nie mają na to czasu. To jedna grupa kobiet. Druga grupa kobiet nie odnalazła się w tej rzeczywistości. Zostały w domach, pilnują dzieci, a schemat jest taki, że idą na wychowawczy na 3 lata, a potem nie mają gdzie wrócić, zachodzą w drugą ciążę, kolejny urlop, to już 6 lat... A po 6 latach będzie coraz gorzej! Życie zawodowe pędzi. I stąd pomysł na "Godzinę tylko dla siebie". Paniom, które szukają sposobów na zmiany w życiu program pomoże przygotować plan dzialania oraz znaleźć ich własne rozwiązania. Opracowałam ten program na podstawie francuskich kobiet, które są pozytywnymi egoistkami i potrafią być wszędzie na 100 proc. Dlatego, uważam, że warto inspirować się tym co sprawdzone i skuteczne. My, Polki, bardzo często czujemy się winne, kiedy myślimy o sobie, prawda? Tak, a tak nie wolno. Rzadko mówi się w Polsce...
mieszkanie z tesciami a wychowanie dziecka